Ileż to razy spoglądaliście na swój falownik fotowoltaiczny po zachodzie słońca tylko po to, by ze zdziwieniem ujrzeć komunikat o jego wyłączeniu lub przejściu w tryb nocny? Dla wielu z Was może być to prawdziwa zagadka. Dlaczego ten kluczowy element instalacji PV decyduje się na przerwę w pracy dokładnie wtedy, gdy wyciągnęliście się na kanapie do ulubionego serialu? Dziś wyjaśnię Wam tę pozorną tajemnicę.
Filozofia pracy falownika
Zanim przejdziemy do sedna, pozwólcie, że nakreślę Wam małą filozoficzną opowieść o falowniku. Bądź co bądź, to urządzenie nie bez powodu jest określane mianem „mózgu” całej instalacji fotowoltaicznej.
Wyobraźcie sobie, że jesteście szefem dużej korporacji zajmującej się produkcją… no właśnie, czego? Energii elektrycznej oczywiście! Wasza firma to panele PV, a pracownicy to indywidualne ogniwa. Gdy tylko wzejdzie słońce, wszyscy zasiadają do pracy. Ich zadanie jest banalnie proste – przetwarzać światło słoneczne na prąd stały.
Jednak w całym tym zatrzęsieniu pracowników potrzebny jest jeszcze ktoś wyżej – menadżer, który będzie koordynował całą działalność firmy. Tutaj wchodzi na scenę falownik – osoba na najwyższym szczeblu, mająca za zadanie przetwarzać wyjściowy produkt (prąd stały) na formę użyteczną, czyli energię elektryczną zmienną.
Gdy tylko słońce zachodzi, a ogniwa-pracownicy kończą robotę, wtedy falownik po prostu zamyka firmę do następnej zmiany. W końcu po co miałby marnować energię, skoro i tak nie ma już nic do zrobienia? Będzie za to gotowy do pracy poprzedniego dnia!
W skrócie – gdy nie ma światła słonecznego, falownik się wyłącza. To prosta, ale bardzo ważna funkcja zapobiegająca marnotrawieniu energii.
Przyczyny nocnego wyłączania
Oczywiście filozofia to jedno, ale na szczęście dysponujemy również bardzo konkretnymi przyczynami, dla których falownik decyduje się na nocną przerwę:
- Brak napięcia na wejściu DC
Falownik cały czas monitoruje napięcie wchodzące z połączonych z nim paneli słonecznych. Gdy tylko przekracza ono dopuszczalne minimum (zwykle około 150V dla systemów mieszkalnych), urządzenie się aktywuje i rozpoczyna pracę. W nocy i podczas niepogody, z oczywistych względów napięcie DC spada poniżej tej wartości progowej, więc falownik odcina się od pracy, aby nie zużywać energii na próżno. - Algorytmy śledzenia punktu maksymalnej mocy
Każdy inwerter jest wyposażony w mechanizmy śledzenia punktu maksymalnej mocy (MPPT). Pozwala to na optymalne wykorzystanie energii z paneli.
W nocy te algorytmy wykrywają brak mocy wejściowej, więc same przełączają falownik w tryb uśpienia. Ponowne włączenie nastąpi dopiero po wykryciu promieniowania słonecznego następnego dnia. - Funkcje energooszczędne
Najnowsze modele falowników posiadają specjalne tryby energooszczędne i uśpienia. Zostały one zaprojektowane właśnie z myślą o automatycznym wyłączaniu podczas bezczynności nocą. Dzięki temu ogranicza się zużycie energii i wydłuża żywotność urządzenia. Poniekąd to po prostu forma hibernacji. - Ochrona przeciwprzepięciowa
Niektóre źródła sugerują, że wyłączenie falownika nocą może być też zabezpieczeniem przed ewentualnymi skokami napięcia w sieci podczas burzy. Gdy nie pracuje on bowiem przez dłuższy czas, redukuje to ryzyko potencjalnych uszkodzeń.
Jak widzicie, nocne uśpienie sprzętu jest nie tylko uzasadnione, ale wręcz wskazane. Pozwala ograniczyć zużycie prądu, a jednocześnie sprawia, że falownik jest w pełnej gotowości po ponownym pojawieniu się promieni słońca następnego dnia.
Symptom nieprawidłowości czy norma?
Jednak niekiedy nawet pomimo dobrej pogody użytkownicy zgłaszają, że ich inwerter nie włącza się bądź awaryjnie się restartuje. Czy to są objawy jakiejś poważniejszej usterki? Niekoniecznie!
Bardzo często lekkie zachmurzenie, opady lub zanieczyszczenie powierzchni paneli wystarczą, aby na chwilę zmniejszyć moc wejściową urządzenia poniżej wymaganego progu. Albo inaczej – zaszumią nieco odczyty algorytmów MPPT na tyle, by falownik przeszedł w tryb nocny, choć na zewnątrz wcale nie jest ciemno.
Jeśli taka sytuacja powtarza się regularnie, warto wtedy zweryfikować stan i ustawienia falownika, ewentualnie zlecić jego diagnostykę serwisantowi. Jednak okazjonalne, pojedyncze przejście w tryb nocny wcale nie oznacza od razu awarii. Często po prostu po chwili inwerter sam się zresetuje i wróci do normalnej pracy.
Takie „podmuchowe” zachowanie przy pogodzie mieszanej jest jak najbardziej normalne. Dopiero gdy będzie to zjawisko permanentne, należy zacząć przeszukiwać potencjalne źródła usterki.
Dodatkowe wskazówki
Na koniec jeszcze parę przydatnych uwag dla posiadaczy instalacji fotowoltaicznych:
- Nie należy bagatelizować prób samodzielnej diagnozy falownika. Kanały komunikacji są kluczowe do wykrywania nieprawidłowości.
- Warto śledzić standardowe parametry pracy jak napięcia, natężenia i moce po stronie DC i AC. Pomaga to wykrywać pierwsze symptomy usterki.
- Dla większości inwerterów możliwa jest analiza logów zdarzeń i błędów. Znajdują się w nich zazwyczaj cenne informacje diagnostyczne.
- Jeśli kontrolujecie falownik przez aplikacje mobilne, warto włączyć powiadomienia o stanach alarmowych. Pozwala to na szybką reakcję.
- Gdy falownik zaczyna się dziwnie zachowywać, przed wezwaniem serwisu spróbujcie zresetować go do ustawień fabrycznych. Często to pomaga!
Pamiętajcie, że dbanie o kondycję falownika to podstawa bezproblemowego funkcjonowania całej instalacji PV. Jeśli wszystko będzie OK, urządzenie to powinno w nocy po prostu cieszyć się zasłużonym snem!